Krystian J. (21 l.) i Dariusz A. (19 l.) najwyraźniej nie mogli oprzeć się własnemu łakomstwu. W nocy z piątku na sobotę włamali się więc do kiosku. Złodzieje zabrali około 30 złotych, kilka drobiazgów i... ponad 20 kilogramów ciast. - Szarlotki, serniki, pierniki, babki - zabrali wszystko, co tylko mieliśmy na składzie. Wzięli nawet specjalny nóż do ich krojenia - opowiada Hanna Ostrowska (62 l.), sprzedawczyni z punktu Ciast Domowych.
- Tylko jakoś makowiec został. Pewnie go nie lubią - dodaje kobieta. Podobny skok miał miejsce w wakacje. Wtedy rabusie wynieśli wszystkie 30 kilogramów słodkości. Policjanci dopadli ich kilka dni temu. Po słodkim łupie nie było już śladu, bo w toku śledztwa wyszło na jaw, że łakomi złodzieje całe ciasto po prostu zjedli.
- Za kradzież z włamaniem grozi im do 10 lat więzienia. - tłumaczy asp. Iwona Jurkiewicz z policji w Nowym Dworze Mazowieckim.