Wczoraj na kijowskim Majdanie znów było niespokojnie. Wszystko przez barykady, które po rewolucji sprzed pół roku trzeba było w końcu rozebrać. Nie wszystkim się to podobało - na placu wciąż koczowała grupa osób niezadowolonych z sytuacji w kraju. Gdy wczoraj na Majdan przyjechały buldożery, ludzie ci zaczęli podpalać opony. Na policjantów, którzy ochraniali robotników, poleciały koktajle Mołotowa. Sytuację udało się opanować.
Zobacz: Bianka Zalewska - polska dziennikarka ciężko ranna na Ukrainie
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail