Siedzący za kierownicą fiata Karol K. ( 27 l.) zginął na miejscu. Siła uderzenia była tak duża, że mężczyzna nie miał żadnych szans na przeżycie. Zaledwie kilkanaście minut wcześniej wsiadł do służbowego auta i z ulgą kończył kolejny dzień ciężkiej pracy. W najczarniejszych koszmarach nie śnił, że nie dane mu będzie zobaczyć bliskich. W ostatnią podróż zabrał ze sobą 25-letniego kolegę z pracy. Pasażer fiata z poważnym urazem głowy i uszkodzeniami twarzy trafił do szpitala. A to wszystko przez brawurę Ukraińca Vasyla T. (39 l.), który szalał po tej drodze swoim passatem.
Podczas wyprzedzania nie zachował bezpiecznego odstępu i zahaczył o BMW, które poleciało prosto na auto Karola K. Bezmyślny pirat drogowy wyszedł z wypadku bez szwanku. Sprawą zajęła się już Prokuratura Rejonowa w Przemyślu.