Oto bowiem do ich komisariatu wkroczył 33-letni mieszkaniec Mielca i z miejsca kazał się aresztować. Poproszony o wyjaśnienie, wyznał, że już nie ma siły dłużej się ukrywać, chce dobrowolnie poddać się karze i wrócić do normalnego życia. Okazało się, że to przestępca poszukiwany od dziesięciu lat za gwałt, fałszerstwo i rozbój. Przez wszystkie te lata ukrywał się w Hiszpanii pod fałszywym nazwiskiem z nadzieją na spokojne życie. Niestety, nieustanne zachowywanie czujności tak go wyczerpało, że aż zazdrościł kompanom, z którymi dopuścił się przestępstw, że odbyli już karę i mogą żyć bez strachu.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail