Ula wygrała pierwszego seta 7:6 (10-8), drugiego przegrała 5:7, chociaż miała piłkę meczową. Potem straciła dwa kolejne gemy i... zeszła z kortu.
- Udo zaczęło ją boleć już w meczu z Agnieszką. Wczoraj z minuty na minutę było coraz gorzej. PIN to hasło do bankomatu, ale w meczu z Pin Ula nie złamała tego hasła - tłumaczy Robert Radwański (47 l.).
Gdyby Ula wykorzystała piłkę meczową, zarobiłaby 20 tysięcy dolarów i wskoczyła w okolice 80. miejsca w rankingu. - Co się odwlecze, to nie uciecze - uspokaja papa Radwański.