Ten z was, który zostanie zwycięzcą naszego konkursu, będzie mógł stanąć oko w oko z grupą pingwinów ze stołecznego zoo. Mieszka tu aż 35 przedstawicieli pingwina przylądkowego. Najstarsza jest 32--letnia samica Piratka.
Karmienie pingwinów to prawdziwe widowisko. Już kilkanaście minut wcześniej stado niecierpliwie wypatruje swego opiekuna, odwracając wszystkie głowy w kierunku bramki, którą zwykł wnosić wiaderko śledzi. - Niektóre z nich potrafią zjeść nawet 10 ryb! - mówi Tomasz Kowalczyk (36 l.), pracujący z pingwinami od dziesięciu lat. - Ale w porze godów żyją wyłącznie miłością - śmieje się.
Najlepiej, jeśli na wizytę w zoo ubierzecie się na zielono, jak ich opiekun - pingwiny są bardzo płochliwe i niespecjalnie lubią obcych.