O tym, że zostaną rodzicami trojaczków, dowiedzieli się w 8. tygodniu ciąży. - Na początku byliśmy w szoku. W naszych rodzinach nigdy nie było nawet bliźniaków... - opowiada pani Paulina. - Ale szybko zaczęliśmy dostrzegać dobre strony tego wszystkiego. Zawsze chcieliśmy mieć dużo dzieci. Razem z rocznym Maksiem mamy już czwórkę - dodaje.
>>> WROCŁAW: Rodziłam trojaczki a mąż uciekł z kochanką!
Dzieci urodziły się przez cesarskie cięcie. Każde ważyło nieco ponad 2 kg. Lekarze zdecydowali, że maleństwa muszą zostać w szpitalu na obserwacji do połowy maja.
- Nie możemy się już doczekać, kiedy zabierzemy dzieciaki do domu - mówi pan Dariusz. - Mamy już dla nich potrójne łóżeczko i specjalny wózek. Wiem, że łatwo nie będzie, ale dla moich maluchów mogę pracować na trzy zmiany. A może i na cztery. Żeby tylko niczego im nie brakowało.
Oczywiście rodzice będą wdzięczni za każdą pomoc. Przyjmą każdą ilość pieluch, kosmetyków i odżywek dla niemowląt. Pani Paulina o pracy zawodowej na razie zapomina, w opiece nad dziećmi pomagać jej będzie babcia Krystyna (76 l.).