Jedna z uczennic, która zdawała maturę w Boguchwale (woj. podkarpackie) zapomniała wyłączyć telefon podczas egzaminu. Tuż przed zakończeniem przyszedł SMS, co usłyszała komisja. Jej matura została przerwana. - To mój osobisty dramat, że musiałem to zrobić. Tym bardziej że dziewczyna nie miała złych intencji. Nie korzystała z tego telefonu. Nie wiedziała, że ma go w żakiecie. Była przekonana, że komórka jest w torebce, w sali, gdzie maturzyści mogli zostawić rzeczy, których nie wolno wnosić na egzamin. Wierzę jej, że tak właśnie było. To był dla niej szok. Popłakała się, ale ze zrozumieniem przyjęła decyzję o unieważnieniu pracy - powiedział serwisowi Nowiny24.pl dyrektor szkoły w Boguchwale. Zgodnie z przepisami, maturzystka będzie mogła zdawać maturę z języka polskiego dopiero za rok - prawo w tym przypadku jest bardzo restrykcyjne. Ze względu na to, że jej praca została unieważniona, dziewczyna nie może przystąpić do poprawki w sierpniu. Tym samym o przyjęcie na studia może się starać dopiero za rok.
Czytaj: Matura z matematyki 2017 podstawowa [ARKUSZE CKE, ZADANIA, ROZWIĄZANIA] Relacja na żywo