Zgłoszenie o porwaniu policja otrzymała w niedzielę. Okazało się, że kidnaperką jest przyjaciółka matki dziecka. Miała się opiekować 4-miesięczną Amelką, a przepadła z nią bez śladu. Śledztwo zawiodło policjantów aż na podkielecką wieś. Agata P. ukryła się tam w domu swego konkubenta pracującego w Niemczech. Policjantom wyjaśniła, że traktowała Amelkę jak własną córkę. Chciała ją wywieźć do Niemiec, bo partnerowi wmawiała przez telefon, że urodziła mu dziecko, a wcześniej wysyłała mu MMS-y z zdjęciami USG ciąży.
Zobacz: Wynieśli ją z klubu. 16 lat i 5 PROMILI w organizmie! Tak się bawiła nastolatka