Uratowałem mamę!

2007-10-23 21:12

Trzyletni Krystianek z Łodzi to prawdziwy bohater! Uratował życie swojej mamie. Gdy zasłabła, wykręcił numer alarmowy 112.

Choć nie podał dokładnego adresu, dyspozytorka policji w porozumieniu z łódzkim pogotowiem wysłała karetkę we właściwe miejsce.

Kinga Szymańska (22 l.) czule tuli synka. - Gdyby nie on, nie wiem, jak to wszystko by się skończyło... - mówi.

Zlizuje cukier z podłogi

Od dwóch miesięcy jest ciężko chora. Ma nerwicę serca i niebezpiecznie spada jej poziom cukru we krwi. - Powinnam iść do szpitala, ale nie mam z kim zostawić Krystiana - tłumaczy. - Mój narzeczony pracuje na noce w piekarni. Przecież nie zostawię synka samego w domu.

Niedziela, późny wieczór. Pani Kinga źle się czuje, nagle mdleje i upada na podłogę.

Próbuje dostać się do cukierniczki, by podnieść sobie poziom cukru we krwi. Wszystko rozsypuje na podłodze. Zlizuje z niej cukier.

Krystianek widzi leżącą mamę. Chwyta za słuchawkę i wystukuje numer 112. Dodzwania się do Komendy Miejskiej Policji.

Czujna operatorka

- Maluch nie potrafi podać dokładnego adresu, ani jak się nazywa - opowiada Mirosław Micor, rzecznik łódzkiej policji.

- Gdy połączenie zostaje przerwane, operatorka przypomina sobie, że miesiąc temu miało miejsce podobne zgłoszenie od małego dziecka. Pamięta, że dotyczyło ulicy Kaliskiej.

Policjanci powiadamiają pogotowie ratunkowe i analizują tamtą interwencję. Szybko ustalają adres. Chwilę później lekarze i policjanci są w mieszkaniu nieprzytomnej kobiety. Drzwi otwiera im Krystianek. Jego mamie lekarze podają leki i chcą ją zabrać do szpitala. Pani Kinga odmawia, bo nie ma z kim zostawić synka.

Kobieta jest dumna z synka. Opowiada, że nauczyła Krystianka dzwonić pod numer alarmowy, gdy tylko pojawiły się u niej pierwsze oznaki choroby.

- Pojął wszystko w mig. To rezolutne dziecko. Dużo rozumie, choć nie chodzi do przedszkola. Uwielbia rysować. Może w przyszłości będzie znanym artystą. Albo lekarzem...

Rozmowa Krystiana z dyspozytorką policji

Dyspozytorka: - Pogotowie policji. W czym mogę pomóc?

Krystian: - Mamusia źle się czuje.

- Kto się źle czuje?

- Mama.

- A jaki jest adres?

- Mieszkanie.

- A na jakiej ulicy mieszkasz?

- Kaliska.

- Kaliska?

- ...naście.

- A mieszkania?

- Trzynaście.

- Ile?

- Czternaście.

- A możesz przyłożyć telefon do mamy do ust. Niech powtórzy adres.

- (nieczytelna odpowiedź)

- Halo! Słyszy mnie pani. Halo!

(cisza)

- A mamusia może coś powiedzieć?

- Tak. (połączenie zostało przerwane)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają