Uratowali jej życie, a potem zgwałcili i zabili

2013-09-30 17:31

Na pierwszy rzut oka to normalni ludzie, rolnicy, ojcowie rodzin. Okazali się jednak takimi zwyrodnialcami, jakich jeszcze ich rodzinna wieś Rybie pod Rejowcem (woj. lubelskie) nie widziała. Dariusz R (45 l.)., Józef K. (53 l.) i Roman K. (53 l.) odwiedzili mieszkającą samotnie Izabelę K. (+34 l.), by dowiedzieć się o jej zdrowie. Wiele razy brutalnie zgwałcili kobietę, a na koniec zabili, chcąc uniknąć odpowiedzialności.

Prawda o tym, co działo się 3 października ubiegłego roku wyszła na jaw i zwyrodnialcy staną przed sądem. Prokuratura skierowała właśnie akt oskarżenia w tej sprawie.
Kiedy Izabela K. zobaczyła przed domem trójkę znanych sobie mężczyzn, nie wahała się im otworzyć drzwi. Najstarszy z nich uratował jej życie. Kiedy kilka tygodni wcześniej otworzyły się jej wrzody na żołądku i padła nieprzytomna w domu, to on zadzwonił po pogotowie. Miesiąc leżała w szpitalu. Wyszła tydzień przed śmiercią. Chciała podziękować, stawiając wódkę na stół. Oni chcieli więcej. I nagle wstąpił w nich szatan. Wielokrotnie i brutalnie zgwałcili kobietę. Gdy padła zemdlona po kilku godzinach gehenny, mężczyźni pili dalej, obmyślając plan, jak pozbyć się ofiary. Uznali, że muszą ją zabić. Roman K. uderzył śpiącą Izabelę K. kilka razy szufelką w głowę. Dariusz R. zatykał jej w tym czasie usta i nos ścierką, żeby nie krzyczała. Potem, dla pewności, kilka razy pchnęli ją nożem.
Co zrobić z ciałem? Początkowo wynieśli konającą kobietę przed dom. Na ich rękach umarła z wykrwawienia. Nie wiedzieli, co dalej, zanieśli ją z powrotem do środka. I rozeszli się, jak gdyby nigdy nic. O częściowo rozebranych zwłokach leżących w domu pogotowie powiadomili sami zwyrodnialcy na drugi dzień. Udawali przerażonych tym, co zobaczyli. Śledczy szybko odkryli przerażającą prawdę, którą potwierdziły również badania śladów biologicznych.
- Mężczyźni usłyszeli zarzut gwałtu ze szczególnym okrucieństwem i współudziału w zabójstwie – informuje prokurator Romuald Sitarz z Prokuratury Okręgowej w Zamościu, prowadzącej śledztwo.
Cała trójka siedzi w areszcie. Grozi im dożywocie. imucha,

Prawda o tym, co działo się 3 października ubiegłego roku wyszła na jaw i zwyrodnialcy staną przed sądem. Prokuratura skierowała właśnie akt oskarżenia w tej sprawie.

Kiedy Izabela K. zobaczyła przed domem trójkę znanych sobie mężczyzn, nie wahała się im otworzyć drzwi. Najstarszy z nich uratował jej życie. Kiedy kilka tygodni wcześniej otworzyły się jej wrzody na żołądku i padła nieprzytomna w domu, to on zadzwonił po pogotowie. Miesiąc leżała w szpitalu. Wyszła tydzień przed śmiercią. Chciała podziękować, stawiając wódkę na stół.

Zobacz: Proboszcz mnie zgwałcił i cieszy się wolnością

Oni chcieli więcej. I nagle wstąpił w nich szatan. Wielokrotnie i brutalnie zgwałcili kobietę. Gdy padła zemdlona po kilku godzinach gehenny, mężczyźni pili dalej, obmyślając plan, jak pozbyć się ofiary. Uznali, że muszą ją zabić. Roman K. uderzył śpiącą Izabelę K. kilka razy szufelką w głowę. Dariusz R. zatykał jej w tym czasie usta i nos ścierką, żeby nie krzyczała. Potem, dla pewności, kilka razy pchnęli ją nożem.

Co zrobić z ciałem? Początkowo wynieśli konającą kobietę przed dom. Na ich rękach umarła z wykrwawienia. Nie wiedzieli, co dalej, zanieśli ją z powrotem do środka. I rozeszli się, jak gdyby nigdy nic.

Przeczytaj też: Ksiądz kazał zakładać damskie majtki, a potem gwałcił

O częściowo rozebranych zwłokach leżących w domu pogotowie powiadomili sami zwyrodnialcy na drugi dzień. Udawali przerażonych tym, co zobaczyli. Śledczy szybko odkryli przerażającą prawdę, którą potwierdziły również badania śladów biologicznych.

- Mężczyźni usłyszeli zarzut gwałtu ze szczególnym okrucieństwem i współudziału w zabójstwie – informuje prokurator Romuald Sitarz z Prokuratury Okręgowej w Zamościu, prowadzącej śledztwo.

Zobacz: Zbiera zdjęcia ofiar gwałtu i publikuje je w internecie [Zdjęcia]

Cała trójka siedzi w areszcie. Grozi im dożywocie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki