Nieszczęsny zwierzak mógł tak leżeć i wierzgać nawet parę dni. Sam na pewno nie zdołałby się uwolnić. Na szczęście przed kłusownikiem w lesie między Lipskiem a Ciepielowem zjawili się policjanci z Lipska.
Przeczytaj koniecznie: Choszczno: Zgubiła go miłość do mrożonek
Łosia trzeba było uśpić, bo był tak wystraszony, że nie dawał sobie pomóc. Kiedy uwolnione zwierzę obudziło się, wstało i zniknęło w zaroślach!