Psiak ostatkiem sił próbował wydostać się z wody, która najprawdopodobniej odcięła go od domu i właścicieli.
- Gdybyśmy go nie zauważyli, skonałby ze zmęczenia. Cały czas rozpaczliwie machał łapkami, ale z każ-dym ruchem tracił siłę - relacjonuje nasz reporter Kamil Metlerski (28 l.).
- Na szczęście udało nam się szybko przetransportować psa do najbliższych zabudowań, a potem przekazać w ręce burmistrza pobliskiego Szczucina, Jana Sipiora - mówi dziennikarz.
Burmistrz oddał psa pod opiekę pracownikom miejscowej oczyszczalni ścieków. - Liczymy na to, że ktoś go rozpozna i znajdzie się jego właściciel. Jeśli jednak tak się nie stanie, być może ktoś inny da mu schronienie - dodaje burmistrz Szczucina.