Uratujcie moje chore serduszko!

2009-05-13 7:00

Ta malutka dziewczynka ma zaledwie półtora roku, a już musi zmagać się z ciężką chorobą. Zosia Nowak (1,5 r.) z Budzynia (woj. wielkopolskie) urodziła się ze skomplikowaną wadą serduszka. Nie może chodzić, bo natychmiast się męczy, żyje z rurką w szyjce, bo nie może normalnie oddychać.

Króciutkie życie Zosieńki to pasmo nieustannych badań i cierpienia. Uratować ją może tylko szybka operacja w Monachium. A czasu jest niewiele.

Profesor Edward Malec (55 l.) z monachijskiej kliniki, ekspert w operowaniu dziecięcych serduszek, ponagla. Zosia pod koniec czerwca koniecznie musi przejść operację. - Potrzebujemy 100 tysięcy złotych - mówi zrozpaczona Justyna Górzna (33 l.), mama Zosi. Mała Zosia już wiele razy udowodniła, że żyje mimo wszystko. Mimo że jej serduszko w połowie praktycznie nie funkcjonuje, choć w drobnym ciałku wszystkie narządy są odwrotnie położone niż u zdrowych dzieci. Lekarze nazywają dziewczynkę cudem medycyny. Ale teraz temu cudowi bardzo szybko trzeba pomóc. - Błagam wszystkich Czytelników, by pomogli nam uratować Zosieńkę - prosi mama dziewczynki.

Pieniądze można wpłacać na konto: Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis (www.corinfantis.org), numer rachunku: 86 1600 1101 0003 0502 1175 2150, dopisek: "dla Zosi Nowak", dla przelewów zagranicznych kod SWIFT: ppabplpk

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają