Tylko prezes Urbański zatrudniał w czasie swoich rządów aż 16 doradców, którzy zarabiali od 5 do nawet 20 tys. zł miesięcznie.
Według NIK lata 2007-2009 to najgorszy okres w dziejach TVP, jeśli chodzi o zarządzanie finansami spółki. A zdaniem "Gazety Wyborczej", która opisała raport NIK, w największym stopniu przyczyniły się do tego rządy trzech szefów TVP. Co nie spodobało się kontrolerom z NIK-u? Od 2007 r. zarząd TVP miał w sumie aż 20 doradców. Rekordzistą był prezes Urbański, który zatrudniał ich aż 16! Wszyscy zarabiali miesięcznie od 5 do nawet 20 tys. zł. Dodatkowo z kasy TVP wypłacano im także premie. W sumie wynagrodzenia doradców kosztowały podatników 7,3 mln zł. Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku nagród. W 2007 r. spółka wydała na nie 152 tys. zł, rok później 167 tys. zł.
Najbardziej bulwersujące wydatki dotyczą jednak opłacania prawników z zewnątrz, na co wydano 17,5 mln zł. Zdaniem NIK, TVP niesłusznie korzystała z ich pomocy, bo sama zatrudniała aż 20 swoich prawników. Teraz raportem NIK zajmie się m.in. Ministerstwo Skarbu. Jeśli uzna, że doszło do naruszenia prawa, skandal znajdzie swój finał w prokuraturze.