12 października 2012 r. - pani Paulina pamięta ten dzień bardzo dobrze. Siedzi przed telewizorem i ogląda tzw. drugie exposé Tuska. Premier z sejmowej mównicy obiecuje wydłużenie urlopu macierzyńskiego do 12 miesięcy. - Bardzo się ucieszyłam, bo to dla młodych mam bardzo dobre rozwiązanie - mówi.
Euforia szybko zamieniła się jednak w złość. Jak się bowiem później okazało, politycy podzielili matki na te, które urodzą przed 17 marca i po tej dacie. - Tym samym nasze dzieci zostały pozbawione prawa do spędzenia z rodzicami dłuższego czasu, a przez to szansy na lepszy rozwój emocjonalny i intelektualny pod troskliwą roczną opieką rodzicielską - mówi pani Paulina, która postanowiła głośno powiedzieć, co myśli o takim oszustwie.
Z innymi matkami, które rodzą dzieci w I kwartale, napisały petycję do ministra pracy i polityki społecznej, bo jak mówią, taki podział jest dla nich krzywdzący. - Zwłaszcza że inne ustawy, np. o obowiązku szkolnym lub przepisy o tzw. becikowym, dotyczą całych roczników dzieci bez względu na miesiąc narodzin. Dlatego proponujemy, aby nowe przepisy ustawy dotyczyły wszystkich dzieci urodzonych w 2013 r. - mówi Paulina Wrzosek.
Żeby tak się stało, rząd musi przesunąć termin wejścia w życie ustawy z 1 września na 10 czerwca. Rząd zasłania się ograniczonymi możliwościami budżetu. - To nas nie przekonuje, jeśli trzeba będzie, ciężarne będą protestować przed Sejmem. Pod petycją podpisało się już ponad 11 tysięcy osób - mówi na koniec pani Paulina.