A jednak Anglicy na widok kota rasy Sfinks zamiast uciekać, gdzie pieprz rośnie, masowo wyciągają portfele i płacą za te zwierzęta niebotyczne sumy! Trzy tysiące funtów (15 tys. zł) - właśnie tyle musi wyasygnować ten, kto marzy o takim potworku. I o dziwo chętnych nie brakuje - takie straszne koty to obecnie hit w Wielkiej Brytanii. Weterynarze zachwalają modnego pupila - kot bez futerka jest bezpieczny dla alergików i nie gubi w domu sierści. Latem trzeba jednak smarować zwierzaka kocim olejkiem do opalania, bo jego skóra narażona jest na oparzenia.
Urocze brzydactwo, które kosztuje fortunę
Nie ma sierści, tylko fałdy pomarszczonej białej skóry. Posiada za to ogromne uszy. Spogląda na człowieka tak, jakby chciał się na niego lada chwila rzucić z pazurami! Jest obrzydliwy, ale kosztuje fortunę.