Urodziła dziecko po śmierci

2009-01-15 3:00

Światowy sensacja. Lekarze wyjęli wcześniaka z łona martwej matki.

Te narodziny to prawdziwy cud! W jednym z angielskich szpitali na świat przyszła dziewczynka, której mama od dwóch dni była martwa! By uratować maleństwo w łonie tragicznie zmarłej mistrzyni łyżwiarstwa Jayne Soliman (41 l.), lekarze przez dwa dni sztucznie podtrzymywali najważniejsze funkcje życiowe kobiety.

Chwila przyjścia na świat maleńkiej Ayi Jayne Soliman (3 dni) była jednocześnie najtragiczniejszym i najszczęśliwszym momentem w życiu męża łyżwiarki Mahmouda Solimana (29 l.). W jednej minucie mężczyzna zyskał córkę i stracił ukochaną żonę. Zaledwie dwa dni wcześniej - po upadku na taflę lodowiska - Jayne, która była w siódmym miesiącu ciąży, straciła przytomność i trafiła do szpitala. Tam jej mózg przestał pracować. Lekarze postanowili jednak zawalczyć o życie dziewczynki, która wciąż uwięziona była w łonie matki. Łyżwiarka została podłączona do specjalistycznej aparatury, która przez dwa dni podtrzymywała jej ciało przy życiu, tak by do krwiobiegu dziewczynki mogły dostać się leki podane jej matce. Dzięki temu specjaliści mieli pewność, że w trakcie cesarskiego cięcia nie nastąpią komplikacje. Zaraz po przyjściu na świat maleństwa aparatura utrzymująca Jayne przy życiu została odłączona, dziewczynka natomiast trafiła na oddział wcześniaków. Ojciec dziecka zaraz po narodzinach nadał córeczce imię Aya, które w języku arabskim oznacza "cud".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają