Młode, tygodniowe kózki są zdrowe i bardzo rozbrykane. I przez to jest z nimi dwa razy więcej roboty. Pani Józefa dwie z nich musi karmić butelką. To zrozumiałe, bo kozia mama ma tylko dwa wymiona. - Co mam zrobić, one są głodne, a matka ich nie wykarmi - tłumaczy pani Józefa, wtykając butelkę ze smoczkiem do pyszczka pięknej kózki. Gospodyni nie wie jeszcze, co zrobi z maleństwami. Na razie jest w siódmym niebie, że akurat ją spotkało takie szczęście.
Broszkowice: Urodziły się kozie czworaczki
Każdy hodowca w Polsce dobrze wie, że zwykle koza ma dwoje dzieci. Gdy wyda na świat troje, to jest już coś niezwykłego. Czworaczki są już jednak wydarzeniem. Takie właśnie wydarzenie ma miejsce w Broszkowicach pod Oświęcimiem (woj. małopolskie) u pani Józefy Żak (66 l.).