Śledczy wskazywali w nim, że niezależnie od wadliwych procedur regulujących sprawę lotów VIP-ów problemem było ich nieprzestrzeganie przez urzędników. Oni nie mają sobie jednak nic do zarzucenia. Jak informuje Wp.pl, odpowiedź z Kancelarii Premiera nie mówi nic o ewentualnej odpowiedzialności jej pracowników. Przyczyną błędów miały być złe procedury, a nie człowiek.
Urzędnicy tłumaczą się ze Smoleńska
2012-10-12
4:00
Kancelaria Premiera odpowiedziała na pismo prokuratury w sprawie błędów przy planowaniu i organizacji lotów do Smoleńska w 2010 roku.