Prawo farmaceutyczne zakazuje aptekom reklamy. Nie precyzuje jednak, co tą reklamą jest, a co nie. To, niestety, sprawia, że biurokratyczna machina hula bezkarnie.
Obniżka cen to reklama?
Inspektorzy farmaceutyczni zakazują aptekom dosłownie wszystkiego. Np. na Śląsku w aptece nakazali zdjęcie plakatu informującego o tym, że pacjenci mogą pytać o tańsze zamienniki drogich leków!
Apteki nie mogą wywieszać na drzwiach nalepek informujących, że można płacić karta płatniczą. Takiej informacji nie wolno także zamieszczać w Internecie obok adresu apteki itd. To spory kłopot dla pacjentów, zwłaszcza tych, którzy nie lubią nosić przy sobie gotówki. Nie jest przecież miło z gorączką i bólem w kościach szukać na gwałt bankomatu. Ale najgorsze jest to, że zabraniając konkurencji aptekom, urzędnicy odcinają pacjentów od informacji o możliwości kupienia tanich leków. A to już uderza w prawa konsumenckie pacjentów. Co prawda aptekom wolno obniżyć ceny medykamentów, ale nie mogą o tym poinformować pacjentów! Znikają także wszelkie promocje i rabaty. Całkowicie absurdalne jest, że aptekom nie wolno reklamować cen preparatów sprzedawanych bez recepty, tymczasem drogerie, sklepy i stacje benzynowe, które często mają w ofercie te same leki, mogą je reklamować do woli.
Bez programów zdrowotnych
Urzędnicy zakazali także aptekom prowadzenia tzw. programów zdrowotnych. Na czy polegały? W jednej z sieci aptek pacjenci otrzymywali np. specjalne karty, które pozwalały na udokumentowanie historii zakupu leków, a to dawało farmaceutom w aptekach w całej Polsce możliwość sprawdzenia, czy leczenie przebiega prawidłowo. Pacjenci mogli się telefonicznie konsultować z farmaceutą, mieli możliwość wzięcia udziału w programach profilaktycznych i otrzymywali materiały edukacyjne. Dodatkowo, dzięki kartom, mogli też liczyć na rabaty przy zakupie leków. Jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że te programy to reklama aptek. Sieć programy zawiesiła, ale oddała sprawę do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Programy apteczne służą chorym
Ewa Pakuła, lekarz, dyrektor NZOZ
- Czy apteczne programy zdrowotne słusznie są przez urzędników uznawane za reklamę?
- Decyzje urzędników dotyczące uznania aptecznych programów zdrowotnych za reklamę są absurdalne. Zagrażają one nie tylko wszelkim programom edukacyjnym prowadzonym w aptekach, ale także programom tańszych leków. Mam wrażenie, że dochodzi do nadinterpretacji prawa, które w założeniach miało obniżyć pacjentom koszty leczenia, a w rezultacie jest zupełnie inaczej. Za niedozwoloną reklamę urzędnicy uznali nie tylko programy, ale i m.in. umieszczenie na drzwiach wejściowych do apteki informacji o akceptacji płatności kartą płatniczą. Przykładów można mnożyć wiele. Niestety wszystkie tego typu decyzje są ze szkodą dla pacjentów.
Apteczne programy zdrowotne pozwalają na skuteczniejsze leczenie za niższą cenę poprzez działania edukacyjne i obniżenie kosztów leczenia. Z punktu widzenia lekarza działania te mają na celu dobro pacjenta. Z punktu widzenia pacjenta - ma on wybór, czy korzystać z opieki farmaceutycznej, czy nie. Jest to jego suwerenna decyzja i żadne urzędnicze działania nie powinny ingerować w ten wybór.
- Jakie znaczenie w leczeniu pacjenta mają takie programy?
- Celem programów było zapewnienie pacjentom opieki farmaceutycznej na najwyższym poziomie - pomoc w kontrolowaniu terapii lekami, edukacja, informacje o profilaktyce. Na czym zależy również nam, lekarzom.
- Czy apteczne programy sprzyjają terminowości brania leków?
- Zdecydowanie tak. Indywidualne podejście do każdego pacjenta oraz systematyczność spotkań sprawiała, że pacjent przestrzegał terminowości brania leków. Cel edukacyjny wpisany w programy apteczne pomagał pacjentom w przestrzeganiu zasad leczenia. Na skuteczność leczenia wpływ ma nie tylko jednorazowa informacja przekazywana pacjentowi podczas wizyty u lekarza o jego problemach zdrowotnych oraz zaleconym leczeniu. W dużej mierze zależy ona od edukowania pacjentów przy każdej nadarzającej się sposobności. Dlatego ważną rolę mają do spełnienia farmaceuci, z którymi nasi pacjenci często się spotykają w aptece i publikacje prasowe przekazujące pacjentom wiedzę medyczną w prosty i przystępny sposób. Pacjent, który wie, dlaczego ma zażywać określone leki w określony sposób i trzyma się tych zasad, widzi korzystne efekty leczenia i walki z chorobą, a o to nam właśnie chodzi.
Pacjenci chcą powrotu programów zdrowotnych
mgr Sławomir Frącz, farmaceuta apteki Dbam o Zdrowie:
Programy zdrowotne cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Wciąż spotykam się z pytaniami o nie. Zdecydowanie ułatwiały funkcjonowanie pacjentom, zwłaszcza tym, którzy mają ograniczone środki, które mogą przeznaczyć na leczenie. Programy były wyjściem naprzeciw oczekiwaniom pacjentów, a na tym przede wszystkim zależy farmaceutom. Pacjenci nie rozumieją, dlaczego musieliśmy zrezygnować z tak dla nich przydatnych programów.