Samochody wożące pracowników mają w sumie 64 państwowe instytucje. Wypada więc średnio 26 aut na każdy. I to nie wliczając samochodów, które należą do instytucji samorządowych. Gdyby dodać jeszcze te, liczba wzrosłaby do kilkunastu tysięcy.
Ubezpieczenia dla państwowych aut to nie jedyne wydatki. Korzystający z nich urzędnicy oczywiście jeżdżą na koszt podatnika. Za paliwo z własnej kieszeni nie płacą i pewnie dlatego tak chętnie korzystają z nich także po pracy.
Urzędnicy wożą się na potęgę! Mają 1700 służbowych samochodów
Minister, wojewoda, prezydent miasta, naczelnik urzędu - wymieniać można by jeszcze długo, bo to tylko część urzędników, którym przysługują służbowe auta. Jak podliczył Fakt, w sumie rząd ma dokładnie 1669 samochodów. Wydatków nie ma więc końca, bo właśnie trzeba ubezpieczyć wszystkie pojazdy. Pójdą na to grube miliony złotych.