Urzędniczka ze skarbówki była na WIECU Kaczyńskiego. Może wylecieć z pracy

2011-06-14 12:13

Pracownicy Urzędów Skarbowych powinni mieć się na baczności, bo za publiczne demonstrowanie poglądów politycznych mogą ich spotkać surowe konsekwencje. Tak było w przypadku Grażyny Welon, starszego komisarza skarbowego z Sosnowca, która w lipcu ub. roku pojawiła się na wiecu Jarosława Kaczyńskiego przed wyborami prezydenckimi. Kiedy przełożeni urzędniczki dowiedzieli się, że poparła lidera PiS sprawa trafiła do rzecznika dyscyplinarnego. Kobiecie grozi upomnienie, a nawet wyrzucenie z pracy.

Jak czytamy w "Rzeczpospolitej" urzędnicza kariera Grażyny Welon ze skarbówki w Sosnowcu wisi na włosku. Wszystko dlatego, że strasza komisarz skarbowa pojawiła się 1 lipca 2010 na wiecu wyborczym Jarosława Kaczyńskiego. Urzędniczka poparła kandydata PiS na prezydenta podpisując się pod deklaracją poparcia. Przełożeni Grażyny Welon nie kryli niezadowolenia.

Sprawa trafiła do rzecznika dyscyplinarnego US w Sosnowcu, który w marcu złożył wniosek do komisji dyscyplinarnej Izby Skarbowej w Katowicach o upomnienie Grażyny Welon. Jako uzasadnienie podaje NARUSZENIE ustawy o służbie cywilnej, zgodnie z którą członkowie korpusu służby cywilnej nie mogą publicznie demonstrować poglądów politycznych.

Patrz też: ZEMSTA na mężu: Zdradzane żony piszą DONOS do skarbówki!

Urzędniczka broni się, że na wiecu była w godzinach wolnych od pracy. Nie ukrywa, że jako wiceszefowa regionalnej sekcji pracowników skarbowych "S", która ujawnia nieprawidłowości jest ciągle "nękana". Podejrzewa, że stanie przed komisją dycyplinarną, bo jest niewygodna dla urzędników. To Grażyna Welon odkryła, że pracownicy skarbówki w Sosnowcu nie egzekwują długów podatkowych, przez co stracił pracę ówczesny naczelnik urzędu.

Pracownicy Urzędu Skarbowego grozi nagana, a nawet wyrzucenie z pracy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki