Cała sprawa wyszła na jaw w momencie, gdy u jednego z pacjentów dentysty wykryto obecność wirusa HIV oraz zapalenie wątroby typu C. Kolejne badania potwierdziły jednak, że został zarażony wirusowym zapaleniem wątroby.
Śledczy ustalili, że w prywatnej klinice stomatologicznej doktora Wayne Scott Harringtona dochodziło do szokujących praktyk. Dentysta miał używać zabrudzonych, niesterylizowanych i zardzewiałych igieł. Nagminnie wykorzystywał te same, nieoczyszczone narzędzia do leczenia kilku osób. Dochodzenie wykazało także, że dentysta pozwalał na przeprowadzanie zabiegów swojej asystentce, co w świetle prawa obowiązującego w Oklahomie jest przestępstwem.
Miejski ośrodek zdrowia rozpoczął już badania próbek krwi wszystkich pacjentów, którzy znajdują się w kręgu zagrożonych zakażeniem. Do wszystkich, którzy korzystali z usług kliniki od 2007 roku zostały także wysłane listy informujące o sprawie. Osoby, które leczyły się u dentysty otrzymały możliwość przeprowadzenia bezpłatnych badań, które ustalą czy doszło do zakażenia.
Według informacji mediów, dentysta złożył licencję lekarską, oddał się do dyspozycji służb i współpracuje z nimi.