Utopił żonę w rocznicę ślubu

2009-08-17 3:00

Najpierw zaprosił ją na romantyczną kolację, potem do kina. Nastrojowy wieczór zakończył brutalnym morderstwem. Choć trudno w to uwierzyć, w taki sposób Ryszard S. (32 l.) uczcił rocznicę ślubu ze swoją żoną Małgorzatą. Gdy wracali do domu, skatował małżonkę do nieprzytomności, potem utopił w jeziorze.

Ta kolacja miała wiele zmienić w ich małżeństwie, którym co chwilę wstrząsały awantury i kłótnie. Dlatego też Ryszard S. (32 l.) i Małgorzata (33 l.) z Karpicka pod Wolsztynem (Wielkopolskie) postanowili naprawić swój związek, wybierając się do Poznania, by uczcić rocznicę ślubu. Ubrali się odświętnie, zostawili w domu 6-letniego synka i pojechali ratować małżeństwo. Nie wiadomo, co stało się w Poznaniu. Czy doszło do kolejnej kłótni, a może Ryszard S. zrozumiał, że nie kocha już żony. W każdym razie Małgorzata S. do domu już nigdy nie dotarła...

W drodze powrotnej w Ryszarda S. wstąpiła prawdziwa bestia. - Chwycił jakieś tępe narzędzie i z całej siły uderzył w głowę swoją ofiarę - mówią policjanci z Wolsztyna. Małgorzata straciła przytomność, ale żyła. Wtedy Ryszard S. zaciągnął ją nad jezioro. Patrzył, jak jej głowa zanurza się pod wodą i... odszedł. Policjanci od razu ruszyli za mordercą. 5 godzin później był już w ich rękach. - Ryszard S. podczas przesłuchania przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa, nie potrafił wyjaśnić motywów swojego postępowania - mówi Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

A jeszcze kilka lat wcześniej Małgorzata i Ryszard byli szczęśliwym małżeństwem. Ona oprowadzała turystów po Muzeum Pożarnictwa, on był przedsiębiorcą, instruktorem nauki jazdy. Świata poza sobą nie widzieli i pozornie niczego im nie brakowało. W pewnym momencie jednak ich związek zaczął się psuć. - Chyba się pogubili, bo on tę swoją firmę prowadził 50 kilometrów od domu i rozłąka im nie służyła - mówią znajomi małżeństwa. I choć w wiosce wiele osób wiedziało, że w małżeństwie nagle przestało im się układać, nikt nie podejrzewał, że Ryszard S. może się posunąć do najgorszego. Teraz Ryszard S. jest już za kratkami. Za zabójstwo może za nimi zostać nawet do końca swoich dni.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają