Zaczęła się już handlowa walka o klienta. I sieci prześcigają się w świątecznej ofercie. Na początku grudnia w niektórych sieciach mają pojawić się karpie w rekordowo niskiej cenie. Za kilogram ryby trzeba będzie zapłacić od 12 do 13 zł. To miła niespodzianka, bo w zeszłym roku w niektórych sklepach karp kosztował nawet 17 zł za kilogram.
To cena detaliczna, dla kilentów w marketach. W hurcie hodowcy sprzedają rybę za 8-9 zł. I to ich kosztem sieci będą sprzedawać karpia taniej. - W tym sezonie dostanę za karpie od 15 do 20 proc. mniej. Na wykarmienie tony ryb potrzeba 10 ton zboża. To równowartość 10 tys. zł. Do tego trzeba doliczyć inne koszty. Przy cenie hurtowej na poziomie 8 zł za kg nie ma siły, żeby wyjść na swoje - mówi DZIENNIKOWI WSCHODNIEMU Andrzej Armaciński, właściciel gospodarstwa rybackiego w Sosnowicy.
To nie jedyny problem hodowców. Koszty utrzymywania karpi rosną, a ceny mocno poszły w dół. Skutkuje to tym, że już rozpoczęła się wyprzedaż części gospodarstw. Sieci handlowe i tak dopłacać nie zamierzają, a brakujące zapasy tanich karpi sprowadzają z Litwy i Czech.
UWAGA dobra wiadomość! Tak tanich KARPI NA ŚWIĘTA jeszcze nie było
W niedzielę początek adwentu, a to zapowiedź, że święta już naprawdę lada chwila. W domach ruszyły pierwsze świąteczne porządki i coraz częściej myślimy o wigilijnych zakupach. Choć przed świętami odczujemy w portfelu wzrost cen, na jednej z tradycyjnych potraw uda się w tym roku odrobinę przyoszczędzić.