Wielka bzycząca chmura uniesie się nad Polską, a potem wystrzelą z niej komary i meszki. Będą rzucać się na wszystko, co ma w sobie krew, którą można wyssać kłujką najeżoną sztylecikami... Ten horror czeka nas już za miesiąc! Jak alarmują naukowcy, wtedy nastąpi istna inwazja kąsających owadów. A wszystko przez przeklętą zimę!
- Wylęganie się komarów zazwyczaj rozłożone jest w czasie, jednak w tym roku ze względu na przedłużającą się zimę okres ten ulegnie skróceniu - mówi prof. Stanisław Ignatowicz (63 l.), entomolog z warszawskiej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. - Dlatego zagęszczenie komarów i meszek będzie blisko dwa razy większe niż przeciętnie - dodaje. Kiedy zacznie się ten koszmar? - W drugiej połowie maja. Komary i meszki w ciągu zaledwie kilku dni pojawią się w powietrzu w wielkich ilościach - mówi ekspert.
Jak możemy się bronić przed atakiem skrzydlatych krwiożerczych bestii? - Stosujmy środki ochrony osobistej, zwracając uwagę, by zawierały takie składniki chemiczne, jak ir3535 i DEET - radzi entomolog. Czy jednak w ten sposób zdołamy powstrzymać inwazję?!
Prof. Stanisław Ignatowicz (63 l.), entomolog z SGGW w Warszawie:
Czeka nas zmasowany atak owadów
- Choć liczba komarów i meszek będzie taka sama jak zwykle, to przez długą zimę ich wylęganie się nie będzie rozłożone w czasie i dojdzie do wyjątkowego zagęszczenia w krótkim okresie. Najgorsza będzie druga połowa maja.