Mimo wielu próśb nie zgodziła się opowiedzieć szczerze o swojej niedyspozycji w Sejmie. A przecież cała Polska widziała, jak parlamentarzystka PiS zataczała się w czasie posiedzenia. Wszyscy słyszeli jej bełkotliwe i nieskładne tłumaczenia. Niestety, Kruk zamiast powiedzieć prawdę, postanowiła się zaszyć.
Od piątku nie wychodzi z domu. Na szczęście ma pod ręką matkę, która dba, by córce niczego nie brakowało. Przynosi jej zakupy i dokarmia. Elżbieta Kruk ma się pojawić w Sejmie dopiero w przyszłym tygodniu. Czy do tego czasu wyleczy kaca moralnego?