Sądowi lekarze postarali się odpowiedzieć na najważniejsze pytanie w sprawie śmierci divy polskiej sceny. Jak informuje "Gazeta Wrocławska", powikłania po nieleczonym złamaniu nogi, mogły być bezpośrednią przyczyną śmierci Violetty Villas.
"Gazeta", która dotarła do nieoficjalnych informacji twierdzi również, że prokuratorzy wykluczyli możliwość zabójstwa oraz śmierć spowodowaną z przyczyn osób trzecich.
"Gazeta Wrocławska" powołując się na słowa lekarzy pisze, że Villas przed śmiercią była bardzo zaniedbana i miała wyniszczony organizm. Swojej ostatnie dni spędziła leżąc w łóżku.
Violetta Villas odeszła w poniedziałek 5 grudnia w Lewinie Kłodzkim. Miała 73 lata.