Zdaniem prof. Wojciecha Łączkowskiego in vitro to niedopuszalna, z punktu widzenia prawa, metoda zaplodnienia. Podkreślał, że nie można mylić jej z leczeniem niepłodności. Łączkowski mówił, że życie ludzkie rozpoczyna się w momencie zapłodnienia. Jego zdaniem, niewykorzystane przed zastosowaniem metody in vitro, embriony, to już ludzie.
Zgadzał się z nim ks. prof. Wojciech Bołoz, który jest bioetykiem z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Jego zdaniem ustawodawca zgadzając się na metodę in vitro, powinien "stworzyć nową definicję życia ludzkiego, która będzie sztuczna, niezgodna z prawami bilogii".
Prof. Łączkowski podkreślil, ze zgoda na zapłodnienie in vitro może mieć tragiczne skutki. Jego zdaniem organizm, który nie może się rozmnażać, nie powinien być do tego sztucznie zmuszany, ponieważ moze to prowadzić do wielu komplikacji, w tym wad genetycznych u dziecka. Może też wywoływać problemy rodzinne, gdy dawcą nasienia lub komórki jajowej jest osoba trzecia.