Otóż nie wierzę Platformie Obywatelskiej, że w nowelizacji ustawy chodziło wyłącznie o poprawienie rozwiązań prawnych. Coś mi się wydaje, że chodziło także o zwykłe odbicie telewizji publicznej z rąk związanego z PiS prezesa Urbańskiego i posadzenie na jego skórzanym fotelu swojego człowieka.
Otóż nie wierzę SLD, że głosował po myśli PiS wyłącznie z przyczyn ideologicznych. I że zupełnie nic, ale to nic przy tej okazji dla siebie nie ugrał. Choćby jednego malutkiego stanowiska w telewizji czy radiu. Czy były poseł SLD, Piotr Gadzinowski, jest dalej w Radzie Programowej TVP? Jest! Chociaż trudno odpowiedzieć na ideologiczne pytanie, jak on się tam znalazł. Czy pojawią się nowi? Zaczekajmy...
Nie wierzę trosce PiS, który odrzucając nowelizację ustawy, używał górnolotnych sformułowań o obronie mediów publicznych, bo dobrze jest mieć jednak telewizję publiczną za sobą - tym bardziej w czasie gdy bojkotuje się TVN. Na koniec informacja dla polityków: zwykli normalni ludzie też w to nie wierzą.