Nie tylko w Polsce, ale i w Rosji nie milkną spekulacje na temat katastrofy Tu-154M. Rosyjskie media nie zdejmują tematu z czołówek serwisów informacyjnych, a eksperci prześcigają się w tworzeniu kolejnych teorii i snuciu – bardziej lub mniej prawdopodobnych - scenariuszy feralnego lotu.
Przykład? Ekspert ds. bezpieczeństwa lotów, z którym rozmawiał "Russkij Newsweek". Popisał się on wyjątkowo odważną opinią i zapewne dlatego zastrzegł, że chce pozostać anonimowy. Ekspert stwierdził, że... "z 50-procentowym prawdopodobieństwem można przyjąć, że w fotelu II pilota siedział dowódca Sił Powietrznych (generał Andrzej Błasik - red)".
Skąd takie wnioski? Rosyjski specjalista twierdzi, że doszedł to tych wniosków po przeczytaniu stenogramów rozmów w kokpicie samolotu. Chodzi dokładnie o słowa wypowiedziane o 8:34:43,4 (10:34:43,4 – według czasu polskiego). Pada wówczas słowo-komenda: "Podwozie". Wypowiada je nierozpoznana osoba, ale w stenogramie zaznaczono, że mógł to być generał Błasik.
- Słowo to (podwozie – red.) wypowiada zwykle osoba zajmująca fotel II pilota. Właśnie on wypuszcza podwozie przy lądowaniu – tłumaczy anonimowy ekspert.
W fotelu drugiego pilota tupolewa siedział generał Andrzej Błasik?
Sensacyjne doniesienia rosyjskiej edycji magazynu Newsweek. Anonimowy ekspert twierdzi, że ma 50 procent pewności, że w fotelu drugiego pilota prezydenckiego tupolewa siedział dowódca Sił Powietrznych, generał Andrzej Błasik. Mają o tym świadczyć ujawnione stenograny rozmów w kokpicie polskiego Tu-154M.