Stacja radiowa poinformowała, że służby próbują obecnie odtworzyć dokładny przebieg pobytu terrorysty w naszym kraju. Dotychczas udało się ustalić, że zamachowiec przemierzył w Polsce ponad 2000 kilometrów. Poruszał się drogami lokalnymi i autostradami, co zbadano na podstawie logowań jego telefonu.
Służby sprawdzają też billingi, żeby ustalić z kim z Polski kontaktował się mężczyzna. Trwa też przegląd nagrań z monitoringu. Nieoficjalnie podano, że zamachowiec z Polski pojechał na Litwę.
Przypomnijmy: zamachy w dwóch meczetach w Nowej Zelandii to prawdziwa była masakra, w której zginęło co najmniej czterdzieści dziewięć ofiar zaś pięćdziesiąt zostało rannych. Policjanci zatrzymali cztery osoby: trzech mężczyzn oraz jedną kobietę. Jeden ze sprawców, 28-letni Brenton Tarrant, tuż przed atakiem opublikował swój antyimigracyjny manifest. Zamachowiec wspomina w nim o Polsce. Jak m.in. napisał:
Nie ma już gdzie uciekać. Obróćcie się, stańcie twarzą w twarz z wrogiem. Nie ma żadnego miejsca, którego nie dotknęła wić migracji zastępującej. (...) Nie ma przyjemnej łąki, na której możesz się położyć i to przeczekać. Nie znajdziecie wytchnienia - nie na Islandii, nie w Polsce, nie w Nowej Zelandii, nie w Argentynie, nie na Ukrainie, nie nigdzie na świecie. Wiem, bo tam byłem (...) Kiedy Europejczycy z wszystkich krajów i kontynentów wesprą swych braci, nie mogą zaatakować. Ruch może zacząć się w Polsce, w Austrii, we Francji, w Argentynie, w Australii, w Kanadzie lub nawet Wenezueli. Gdy ruch się zacznie, popierajcie swoich ludzi z całą siłą.
Dodatkowo na magazynkach do broni maszynowej, której używał zamachowiec, było nazwisko Feliksa Kazimierza Potockiego, hetmana, który walczył z Turkami między innymi pod Wiedniem, za czasów Jana III Sobieskiego. Dodatkowo na karabinie był napis "Wiedeń 1683".
Polecany artykuł: