Napęd na cztery koła, niezłe przyspieszenie i wygoda podczas jazdy. Toyotę Rav4 w grudniu zeszłego roku konińscy strażacy kupili ze środków starosty i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu. Za kulisami szeptano, że to bryka komendanta, którą wozi się po mieście. Strażacy odpierają zarzuty. - To wóz rozpoznawczo-ratowniczy - mówi st. kpt. Andrzej Lewandowski z konińskiej PSP. - Dowódca operacyjny będzie mógł jechać nim na rozpoznanie obiektu, poszukiwania, akcje ratownictwa chemiczno-ekologiczne - tłumaczy. Tylko czy do wypatrzenia i rozpoznania pożaru trzeba limuzyny?
Zobacz: Afera sikawkowa w gminie Stoszowice: Nie zrobię loda za dotację na wóz strażacki!