Pan Józef widział i przeżył w swym życiu naprawdę wiele, jednak o czymś takim nawet nie słyszał. Strach i przerażenie niemal zwaliły starszego pana z nóg, gdy wczesnym rankiem wyszedł przed dom, zaczerpnąć świeżego zimowego powietrza. Bo widok, który zobaczył, poraził go zupełnie. Zamiast studni, która od ponad 40 lat stała przed domem, zobaczył jedynie... głęboki lej.
- Przeraziłem się nie na żarty. Brakowało kilku metrów, żeby w głąb ziemi wciągnęło mój dom - mówi z obawą, patrząc w czeluść.
Przczytaj koniecznie: Kraśnik: Złodziejko oddaj mi sztuczną szczękę!
Tysiące razy chodził do tej studni po wodę, obok niej była również ścież-ka prowadząca do stodoły i budy psa. Teraz wszystkie elementy znajdują się w środku głębokiego na kilka metrów dołu. Aż strach pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby dół był szerszy lub ziemia zapadła się w dzień, gdy po podwórku chodzili ludzie. Studnia zbudowana z 52 kręgów ma ponad 40 metrów głębokości. To tyle, ile kilkunastopiętrowy wieżowiec!
Na miejsce zaraz przyjechali strażacy. Ogrodzili teren, sprawdzili, czy dom jest bezpieczny. Jak doszło to tego dziwacznego wypadku? Tę zagadkę próbują rozwikłać geolodzy, wysłani na miejsce przez Starostwo Powiatowe w Puławach.