W Odrze też można utonąć

2007-10-18 23:54

Już za tydzień legioniści zostaną rzuceni na najgłębszą wodę - w nurt krakowskiej Wisły. Najpierw jednak muszą "przepłynąć" Odrę, a trener Jan Urban dobrze wie, że nawet w najpłytszej rzece można się utopić.

- Nie czas już teraz myśleć o Wiśle, bo trzy punkty wywalczone z Odrą mają przecież taką samą wartość, jak te zdobyte w Krakowie - mówi szkoleniowiec Legii. - Obawiam się, że moi zawodnicy za bardzo się rozluźnią. Wszyscy wiemy, że jesteśmy faworytem, ale każdy zawsze może cię ograć.

Do gry powraca kontuzjowany ostatnio Edson. Zabraknie za to najlepszego jesienią obrońcy w zespole Legii - Inakiego Astiza.

- Inaki jest już niemal zdrowy i mógłby usiąść na ławce, ale wolimy go nie brać na mecz, bo sytuacja mogłaby się tak ułożyć, że korciłoby nas, żeby go wpuścić - tłumaczy Urban.

Czy dwunastym zawodnikiem Legii będą w końcu jej kibice ze słynnej "Żylety"? Od początku sezonu szalikowcy nie dopingują zespołu, protestując przeciwko decyzjom klubowych władz, które ukarały zakazami stadionowymi nie tylko uczestników zamieszek w Wilnie, ale również tzw. ultrasów, organizujących oprawę i doping (za odpalanie rac).

Kilka dni temu zarząd Legii rozpatrzył odwołania ukaranych i wielu z nich objęła amnestia. Ale nie wszystkich, więc konflikt nie został jeszcze zażegnany. Fani z Łazienkowskiej w odpowiedzi na decyzje klubu zamierzają jednak podobno zmienić (złagodzić?) formę protestu.

Nie przegap!

Legia - Odra, dziś 18.15, Canal+ Sport

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki