W Polsce już leczą. Pierwszy w świecie doustny lek przeciwko wirusowi SARS-CoV-2

i

Autor: Shutterstock

Pierwszy w świecie doustny lek przeciw koronawirusowi

2022-02-22 9:53

Zakażenie wirusem SARS CoV 2 może okazać się groźne szczególnie dla osób z starszych, z wieloma chorobami przewlekłymi. Szansą na łagodne przejście choroby, bez powikłań, bez hospitalizacji, są leki. I takich pojawiło się na świecie już całkiem sporo, choć wiele z nich nie wykazało się bezpieczeństwem i skutecznością w kolejnych badaniach. Tym razem ma być inaczej. Oto jest lek, koncernu MSD i Ridgeback Biotherapeutics, co istotne, pierwszy w świecie lek doustny, który daje szansę chorym na Covid na łagodne przejście zakażenia. Jego działanie polega na hamowaniu namnażania się wirusa SARS-CoV 2.

Zmniejsza ryzyko hospitalizacji i zgonu

Podczas badań klinicznych wykazano, że lek o ok. 50 proc. zmniejsza ryzyko ciężkiego przebieg choroby, ryzyko hospitalizacji i zgonu z tego powodu.

Jest on przeznaczony dla osób dorosłych, nie wymagających tlenoterapii, ale będących w grupie zwiększonego ryzyka rozwoju ciężkiego przebiegu zakażenia - w wieku powyżej 60 lat, z niewydolnością serca, cukrzycą, POChP, otyłością, przewlekłą chorobą nerek, nowotworami. Wystarczy jeden z tych czynników, aby móc rozpocząć leczenie. Ważne, by leczenie rozpocząć jak najszybciej, najlepiej od razu po uzyskaniu pozytywnego wyniku lub w ciągu pierwszych pięciu dni od pojawienia się objawów.

Na receptę od lekarza pierwszego kontaktu

Pierwszym krajem, rozpoczął leczenie pacjentów tym preparatem, była Wielka Brytania. W Polsce od tego roku jest on również dostępny. Może go przepisać lekarz pierwszego kontaktu (lek jest na receptę), po przeprowadzeniu wywiadu z pacjentem. Terapia trwa zaledwie pięć dni.

Jedną z pierwszych przychodni, która zaczęła leczenie swoich pacjentów tym preparatem, jest poradnia HolsaMed w Katowicach. Jak się dowiedzieliśmy, jest duże zainteresowanie lekiem, co dzień zgłaszają się pacjenci, także ci nie spełniający warunków włączenia do terapii. Wynika to stąd, że o leku jeszcze niewiele wiedzą nawet sami lekarze.

Odciążone szpitale, szybszy powrót do zdrowia

Pojawienie się nowego leku, przyjmowanego doustnie w warunkach domowych, z zadowoleniem przyjęli także lekarze. Do tej pory nie było skutecznego preparatu, który mógłby być przeznaczony do leczenia chorych narażonych, z uwagi na czynniki ryzyka, na ciężki przebieg choroby. Z pewnością pomoże to chorym szybciej wrócić do zdrowia i odciąży szpitale, do których będą mogli trafiać tylko najciężej chorzy.

- My lekarze czujemy się teraz bezpieczniej – mówi dr Grzegorz Spozowski z przychodni „Żbików” w Pruszkowie. – Z tymi pacjentami z grupy ryzyka, nieszczepionymi, którzy zachorowali, był problem. Nie mogliśmy im nic więcej zaoferować, poza dostępnymi lekami objawowymi. I obserwować, co będzie dalej. Teraz wykonujemy test i jeśli okaże się pozytywny, od razu możemy wejść z lekiem, który, jak pokazują badania, ma wysoką skuteczność. My mamy już kilkoro pacjentów, oczywiście spełniających wszystkie warunki do przyjęcia tego leku, i widać, jak zdrowieją z dnia na dzień.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki