Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości w 2007 roku na 420 tysięcy 792 wyroków skazujących ponad 13 tysięcy 64 osoby były recydywistami. W 2012 roku na przeszło 408 tysięcy wyroków skazujących na karę pozbawienia wolności recydywiści wynosili 19 tysięcy 497 osób! To zatrważające dane. Ministerstwo analizując te dane zastanawia się nad wprowadzeniem zmian w kodeksie karnym, tak by recydywistów było coraz mniej, czytamy w serwisie tvn24.pl.
Resocjalizacja czy demoralizacja?
Prof. Andrzej Zoll, były prezes TK i RPO wyjaśnia przyczynę takiego stanu rzeczy: „Mamy za mało terapeutów, a więzienia są przepełnione, co uznaję za jeden z podstawowych czynników wpływających na to, że osadzeni wzajemnie się demoralizują i po wyjściu na wolność wracają na drogę przestępstwa”. Jego zdaniem w polskich więzieniach jest zła resocjalizacja, która skutkuje tym, że człowiek opuszczający mury więzienia nie potrafi normalnie funkcjonować i jest wręcz przesiąknięty przestępczością. Prof. Zoll twierdzi też, że „Najlepsze kary to takie, które są dolegliwe, ale nie wyrzucają poza społeczeństwo”. Wtedy może dziać się tak jak w przypadku Mariusza Trynkiewicza, o którego życie na wolności drżą służby, istnieje obawa linczu na nim. Dochodzimy do stanu, w którym to zbrodniach jest szczególnie chroniony!
Statystyki pokazują, że połowa młodych przestępców, którzy trafiają do więzienia później znów wraca za kraty, po kolejnym wyjściu za kraty wraca aż 70 procent!
Zobacz: Zbrodniarz Mariusz Trynkiewicz będzie chodził wolny przez pół roku?!