Chodzi o słynną sprawę szarpaniny między posłem a policjantami przed jednym z klubów w centrum Warszawy. Obie strony przedstawiają te wydarzenia odmiennie. Poseł twierdzi, że został pobity przez policjantów, funkcjonariusze twierdzą, że to oni zostali zaatakowani.
Pewne jest to, że Wipler miał w organizmie 1,4 promila alkoholu. Jak twierdzi parlamentarzysta, to skutek wypica przez niego butelki wina z okazji świętowania ze znajomymi ciąży jego zony.
Wipler złożył już wyprzedające pismo w którym zrzeka się immunitetu,.
Zobacz: Wipler wytyka Tuskowi podniesienie akcyzy! Zapomniał już o swoich październikowych "wybrykach"?