Nadal dla wielu z nas wyjazd na święta czy wyjście w tym czasie do restauracji jest niewyobrażalne. Od wieków przygotowywało się dania wigilijne w domu i tu spędzało ten czas. Jednak życie bardzo przyspieszyło.
Ucieczka na urlop
Niekiedy praca zawodowa angażuje nas tak bardzo, że nie mamy już kiedy zrobić zakupów, sprzątania, a tym bardziej przygotowywać pracochłonnych świątecznych dań. Zamiast po nocach piec piernik czy robić rybę w galarecie, postanawiamy uciec na urlop.
Świąteczny wyjazd ma wiele zalet - nie tylko posiłki ktoś przygotuje za nas. Będą przecież podobnie tradycyjne i postne jak w domu, z tą tylko różnicą, że spożyjemy je w pensjonacie, hotelu czy w gospodarstwie agroturystycznym. Rodzinę i prezenty zabierzemy ze sobą. Dzięki temu prostemu ruchowi zyskujemy mnóstwo czasu na to, by po prostu być z rodziną - poświęcić czas dzieciom, rozmawiać z bliskimi, spędzić ten okres miło. Poza tym odetchniemy świeżym powietrzem, wzmocnimy odporność, rozruszamy kości. Jeśli dopisze śnieg, po raz pierwszy w tym roku założymy narty.
Święta w karczmie
Jeśli jednak zostajemy w Krakowie, także możemy uniknąć przedświątecznego zabiegania i harówki. Po prostu zabieramy cała rodzinę do restauracji czy karczmy.
Nie ma co sobie robić wyrzutów. W Wigilię i święta ważniejsze jest, by być z rodziną i bliskimi, poświęcić im czas niż to, kto przygotowuje potrawy. Podobnie mniej istotne jest to, czy świętujemy w domu, czy w karczmie.
Ostatnimi czasy bardzo powszechne stały się spotkania świąteczne i sylwestrowe ze współpracownikami. Zamiast robić przerwę w pracy i ustawiać dania między komputerami, lepiej zabrać pracowników do karczmy.
Sylwester za pasem
To już niemal ostatni dzwonek, by zastanowić się, gdzie spędzimy sylwestra. Jeżeli planujemy spędzić go w domu, u przyjaciół lub na Rynku, to możemy zdecydować się w ostatniej chwili. Jeśli jednak planujemy wyjść do klubu, restauracji lub karczmy, zarezerwujmy miejsca już dziś.