Robota w Sejmie sprzyja małżeństwom na dorobku! Do ostatniej soboty poseł PO Łukasz Tusk (23 l.) ze swoją żoną Darią (22 l.) mieli tylko ślub cywilny. Marzyli o kościelnej ceremonii z hucznym weselem, ale... nie było ich na to stać. Po roku pracy Łukasza w parlamencie wszystko się zmieniło.
To był piękny ślub. W małym kościółku w Woskowicach (woj. opolskie), skąd pochodzą młodzi, Łukasz i Daria przysięgali sobie wierność aż do śmierci. Huczne wesele odbyło się w oddalonych o kilkanaście kilometrów Idzikowicach. Goście bawili się do białego rana. A na twarzy młodego posła malowało się prawdziwe szczęście. Nic dziwnego. W końcu spełnił swoje marzenie, na które do niedawna nie miał pieniędzy.
Zanim został posłem, Łukasz Tusk pracował jako tapicer w jednym z namysłowskich zakładów. Swoją przyszłą żonę - absolwentkę technikum ekonomicznego - poznał, kiedy był jeszcze dzieckiem. Ich znajomość zacieśniła się w czasach szkoły średniej, kiedy jednym autobusem dojeżdżali do szkół w Namysłowie.
W lipcu ubiegłego roku para się pobrała. Ale dopiero kiedy Łukasz Tusk zaczął zarabiać jako poseł, mogli zaplanować wesele. Z pensją około 10 tys. zł miesięcznie młody parlamentarzysta szybko uzbierał pieniądze na ceremonię. Już pod koniec marca 2008 roku (czyli po niespełna 5 miesiącach pracy w parlamencie) miał 20 tys. zł oszczędności na koncie!