Z mec. Maria Szonert-Biniendą rozmawiają Jacek i Michał Karnowscy. Zapytana wprost co – jej zdaniem – było przyczyną katastrofy twierdzi, że to zamach został przygotowany przez polskie i rosyjskie służby specjalne.
- Chodzi o te środowiska, które wywodzą się z służby specjalnych PRL, Śp. Lech Kaczyński zagrażał wielu karierom, zwłaszcza ludziom od zawsze związanym z Moskwą. Zagraża im nadal pan Macierewicz, dlatego jest tak strasznie niszczony - podkreśla.
Zobacz też: Okładka "wSieci": Putin i Tusk na szokującym zdjęciu ze Smoleńska
Mecenas Maria Szonert-Binienda pytana o komisje Macierewicza zaznacza, że należy bronić tego zespołu z całych sił.
- Cały atak idzie w kierunku jego likwidacji, gdyż jest zbyt skuteczny. W tym miejscu pragnę podkreślić, że największy szacunek mam do pana Macierewicza. Jego zasługi dla badania katastrofy smoleńskiej są niepodważalne. Jego zasługi dla Polski są historyczne- mówi.
W wywiadzie mecenas Szonert-Binienda zdradza, że pierwsze sygnały świadczące o nieprawidłowościach w śledztwie dostrzegła już w Waszyngtonie podczas konferencji na temat Mordu Katyńskiego zorganizowanej przez Fundację Kościuszkowską. Twierdzi, że była świadkiem składania przez polskich delegatów wyrazów współczucia rosyjskim dyplomatom, za to, że katastrofa postawiła ich w niekorzystnej sytuacji.
Według niej "istnieje uzasadnione podejrzenie, iż zbrodni tej dokonano drogą współpracy ludzi, których nazywamy Polakami, z Rosjanami, czyli działań Polaków przy współpracy z Rosjanami przeciwko polskiemu prezydentowi"
Czytaj również: Polacy nie wierzą w zamach w Smoleńsku