Nowy Sącz: W sobotę wzięli ślub, we wtorek rozpadł im się dom

2010-06-24 5:00

To miał być cudowny miesiąc miodowy. Marta (24 l.) i Grzegorz (24 l.) Wójsowie kilkuletnią znajomość i wielką miłość przypieczętowali wreszcie małżeństwem. Beztrosko bawili się na weselu. Cieszyli się, że zaczną życie we dwoje pod własnym dachem. Nie przewidzieli, że ich dom dwa dni później zmiecie osuwająca się góra.

Limitu nieszczęść nie wyczerpali, bo kolejny dom, w którym zamieszkali, też zabrało osuwisko. - Tylko dwa dni byliśmy szczęśliwi - z żalem mówią młodzi małżonkowie z Nowego Sącza (woj. małopolskie).

Była sobota. Gdy wesele trwało w najlepsze, za oknem mocno padało. Nikt z weselników nie zdawał sobie wtedy sprawy, jak wielkie nieszczęście to zwiastuje. Nikt, a szczególnie para młoda. W poniedziałek szczęśliwi zamieszkali w rodzinnym domu pana Grzegorza w Piątkowej. Spokój, cisza, dużo zieleni, jednym słowem raj na ziemi.

- Nagle coś zaczęło w domu trzeszczeć i skrzypieć - wspomina pan Grzegorz. - Potem pojawiły się rysy na ścianie. Nie było czasu na zwłokę, w popłochu uciekli z domu. Okazało się, że w wyniku ulewnych deszczy wielka góra zsuwa się na ich dom, niszcząc po drodze wszystkie budynki w okolicy. Załamani młodzi przeprowadzili się do rodzinnego domku Marty w Nowym Sączu. Ale i tu dopadło ich to koszmarne fatum. Po trzech tygodniach i ten dom zaczął rozpadać się pod naporem ton mokrej ziemi spływającej po zboczu góry.

- Za co nas to wszystko spotyka? - małżonkowie nie mogą się pogodzić z lawiną nieszczęść, jaka na nich spadła. - Takiego miodowego miesiąca nikomu nie życzymy.

Teraz mieszkają w jednym pokoju w domu teściowej. Co gorsza, nie mają żadnych perspektyw na odmianę swego losu. Pan Grzegorz przed czterema laty w wypadku na motocyklu stracił nogę, dostaje 700 zł renty. Pani Marta pracuje w sklepie, zarabia niewiele ponad tysiąc złotych.

- Rząd obiecuje pomoc dla dotkniętych osuwiskami, liczymy, że i o nas nie zapomni - mówią z nadzieją. - Zaczęliśmy nowe życie, ale dosłownie od zera. Proszę, pomóżcie nam - apelują.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki