- Triumfatorka plebiscytu na najlepszego sportowca stolicy, Sportowa Twarz Warszawy Anita Włodarczyk zdobyła złoty medal w Rio! - napisała Gronkiewicz-Waltz niedzielę rano na Twitterze. -Bezczelne łobuzy! Najpierw wyrzucili Włodarczyk z Warszawy, a teraz podpinają się pod złoty medal! - skomentował pisarz Jacek Piekara, a pozostali kąsali prezydentową jeszcze mocniej. Przypomnieli list Anity z października ubiegłego roku, w którym oficjalnie prosiła ratusz, by nie wywłaszczał terenu, na którym funkcjonuje Robotniczy Klub Sportowy SKRA, czyli ten, w którym od lat trenuje - Proszę o nieprzedstawianie mediom informacji, że klub nie realizuje dzialalności sportowej. Tu ćwiczą dzieci, młodzież, seniorzy i osoby niepełnosprawne. Sportowcy SKRY zdobywają medale i punktowane miejsca na wielu imprezach sportowych. Ja jestem tego żywym przykładem. – napisała mistrzyni i wypomniała, ze miasto co roku pobiera ponad milion złotych od klubu za użytkowanie wieczyste, który popada w ruinę, zamiast inwestować w młode talenty. SKRA przegrała z władzami Warszawy i w lutym Anita musiała przenieść treningi do Gdańska.
Jednak rzeczniczka ratusza, Agnieszka Kłąb zapewnia, że dziś sytuacja wygląda już zupełnie inaczej. - Odzyskaliśmy ten teren, żeby mogły być na nim prowadzone prace modernizacyjne. Na stadionie SKRY od 20 lat nie przeprowadzano remontów, ani napraw bieżących, co jest niezgodne z umową. Wiele z budowli nadaje się jedynie do rozbiórki – mówi. -Jesteśmy w stałym kontakcie z klubem SKRA, prowadzimy rozmowy na temat dzierżawy – zapewnia Kłąb i przypomina, że trzykrotna laureatka Plebiscytu na Najlepszych Sportowców Warszawy ogłosiła, że dalej chce trenować w Warszawie. – Nie mogliśmy pozwolić, aby Anita opuściła nasze miasto. Chcemy tworzyć w stolicy klimat przyjazny dla sportu – twierdzi wiceprezydent Jarosław Jóźwiak. Szczegóły są jednak nieznane.