Jak podaje GAZETA POLSKA CODZIENNIE, TNT wykazany przez badania to związek, który jest wykorzystywany do produkcji materiałów wybuchowych. Na szczątkach samolotu wykryto przereagowane cząstki materiałów wybuchowych. Według dziennika, może to świadczyć o tym, że w tupolewie doszło do eksplozji.
Dziennik przytacza też wyniki sekcji zwłok Ewy Bąkowskiej. Dokumentacja medyczna wskazuje na to, że miała rozedmę płuc, chociaż za życia nie stwierdzono u niej tego schorzenia.
– To, że rozpoznano rozedmę, jest naprawdę niezwykłe, ponieważ jest to rzadko spotykane u ofiar katastrof lotniczych – przyznaje w rozmowie z gazetą światowej sławy patomorfolog prof. Michael Baden, który zajmował się badaniem ofiar katastrof lotniczych.
Opis z sekcji wskazuje też na krótkotrwałe, ale niezwykle silne działanie ognia. - Co może świadczyć o działaniu fali termicznej - twierdzi dziennik.
W TUPOLEWIE był WYBUCH? Nowe wyniki badań WRAKU w USA
Kolejne analizy potwierdzają obecność TNT na szczatkach prezydenckiego tupolewa. Stanisław Zagrodzki, kuzyn Ewy Bąkowskiej, która zginęła w katastrofie smoleńskiej, zlecił zbadanie m.in. samolotowego pasa bezpieczeństwa z miejsca tragedii. Wynik był jednoznaczny - są ślady trotylu. Co więcej, analiza wykazała, że takie cząstki TNT mogą pochodzić z eksplozji.