Właściwie w każdej polskiej, mniejszej czy większej miejscowości znajdziemy opuszczone miejsca, z którymi zwykle związana jest jakaś, mająca wzbudzić przerażenie, legenda. Najczęściej związana ze śmiercią - zabójstwem, samobójstwem lub rodzinną tragedią. Domy, których nikt nie zamieszkuje, a samo przejście obok nich powoduje dreszczyk. Najczęściej w legendach występują motywy duchów, tajemniczych zjaw lub przerażających dźwięków - metalicznego odgłosu łańcuchów, jęków i krzyków. Przedstawiamy kilka takich miejsc, z którymi wiążą się okropne historie.
Opuszczony komisariat policji, Konstancin-Jeziorna
Legenda tego miejsca urosła do ogromnych rozmiarów po tym, gdy pracujący tam policjanci zażądali zmiany lokalizacji miejsca pracy. Jako główny powód podali rzekome nawiedzenie budynku przez duchy - funkcjonariusze mieli słyszeć kroki i widywać zjawy. Z tym opuszczonym miejscem wiąże się historia, jakoby miała się tam po II wojnie światowej znajdować katownia NKWD, a potem UB.
Willa Gdańsk Wrzeszcz, Gdańsk
Wzgórze, na którym znajduje się ta willa, kiedyś porośnięte było gęstym lasem. Właśnie dlatego to miejsce miało być szczególne atrakcyjne dla czarownic, które odprawiały tam swoje mroczne rytuały. Teraz podobnież raz na jakiś czas rozbłyskają tam tajemnicze światła.
Zamek Czocha, Sucha
Wśród osób zajmujących się zjawiskami paranormalnymi to miejsce nazywane jest najbardziej nawiedzonym w Polsce. Osoby, które miały okazję przebywać we wnętrzu Zamku Czocha słyszały jęki, płacze, kroki i stukaknie a wielu turystów opowiadało o uczuciu bycia dotykanym przez niewidzialne ręce. Podobno przy zamkowej studni można usłyszeć wołanie o pomoc, a na korytarzach pojawiają się mgliste postacie. Legenda głosi, że zamieszkujący zamek niejaki Joachim został zdradzony przez żonę, która zaszła w ciążę z innym mężczyzną. Urodzone dziecko kazał zamurować żywcem w ścianie, a żonę wrzucił do studni, by zmarła tam w męczarniach.
Nawiedzony dom przy ulicy Kosocickiej, Kraków
To dopiero gratka dla osób, szukających nocami wrażeń! Jedna z legend głosi, że dom ten był budowany przez dwóch braci. Budowa nigdy nie została zakończona, gdyż bracia się pokłócili i jeden zabił drugiego. Inna opowiada, że zostało tam popełnione samobójstwo. Obie historie sprowadzają się jednak do tego samego - dom przy Kosocickiej jest nawiedzony. W jego wnętrzu można było znaleźć wiszący sznur i napis "ofiar będzie więcej".
Opuszczony szpital psychiatryczny Zofiówka, Otwock
Podwarszawski Otwock niemal słynie z nawiedzonych miejsc. Jednym z nich jest opuszczony szpital psychiatryczny, którego pacjentami byli głównie biedni żydzi ponad sto lat temu. Podczas II wojny światowej Niemcy rozstrzelali tam ponad 150 osób, które - jak głosi legenda - do dziś snują się korytarzami budynku.
#Zofiowka #otwock #forgotten polecam na spacer pic.twitter.com/4WdIPQzddM
— Katarzyna Jasiołek (@cossiewymysli) 2 kwietnia 2016