41-letni Ryszard. P. i jego żona, 42-letnia Katarzyna, zginęli na miejscu. Rodzina małżeństwa zaczęła już przygotowania do pogrzebu. Ofiary wypadku zostaną pochowane na cmentarzu w Kamieniu Pomorskim.
W szpitalu jest ich 10-letnia córka, Julka. Dziewczynka wyszła z wypadku z najmniejszymi obrażeniami. Ma nie zagrażające życiu urazy i potłuczenia. Lekarze najpierw ukrywali przed 10-latką, co się stało z rodzicami. W końcu, w obecności psychologa, Julka dowiedziała się, że rodzice nie żyją. – Wnuczka żaliła się, że wszyscy ją odwiedzają, tylko nie mama i tata. Kiedy zadzwoniliśmy później, płakała. Mówiła, że niedobry pan wjechał samochodem w mamę i tatę – opowiada zrozpaczony dziadek dziewczynki.
W masakrze zginęły jeszcze cztery osoby: znajomy małżeństwa P., Krzysztof B. i zaprzyjaźniona rodzina: Paweł i Bożena J. oraz ich 9-letni syn, Damian. Młodszy brat chłopca, Hubert, nadal walczy o życie w szpitalu.
Zobacz też: Bydlaku, zabiłeś szczęśliwe rodziny! Przez Ciebie te dzieci zostały sierotami!