Przed Sądem Okręgowym w Olsztynie trwa proces Joanny G., która kazała zabić swojego męża, Piotra G. (+31 l.) inwalidę. Każda rozprawa ujawnia nowe okoliczności tej makabrycznej zbrodni. "Super Express" ustalił, że krwawa żona, wydając wyrok śmierci na małżonka, była w ciąży. I to właśnie z Jackiem P., który w bestialski sposób zabił niepełnosprawnego mężczyznę. Oboje liczyli, że unikną kary, jednak sprawiedliwość ich dosięgła. Joanna G. dziecko urodziła już w areszcie. Na szczęście nie będzie wychowywane przez zwyrodniałą parę. Zaraz po przyjściu na świat zostało adoptowane przez ludzi, którzy nawet nie wiedzą, że jego rodzicami jest para morderców.
Przeczytaj też: Wałęsowa urodziła i trzy dni po porodzie już targa siaty!
Jeżdżący na wózku inwalidzkim Piotr G. poznał Joannę, kiedy tułała się z piątką dzieci, szukając dachu nad głową. Ulitował się nad nią i przygarnął, a potem wziął z nią ślub. Podczas procesu okazało się, że szybko znudził się żonie. Był bity i katowany przez wiele miesięcy przed morderstwem. Bał się wracać do domu, w którym Joanna urzędowała ze swoim kochasiem Jackiem P. Maltretowany mężczyzna zagroził rozwodem. Wówczas wyrodna żona kazała go zabić kochankowi i jego koledze Łukaszowi K. (32 l.). W kwietniu ubiegłego roku Joanna G. zawiozła męża na wózku inwalidzkim w ręce oprawców. Ci zaciągnęli go w ustronne miejsce i tam zatłukli. Potem wrzucili ciało do ogniska i próbowali je spalić. Całej trójce grozi dożywocie.