kghm

i

Autor: materiały prasowe

Wiedziałeś o tym?

W Zakładach Górniczych „Lubin” pracują tylko wozy na baterie

2024-12-01 0:01 Materiał sponsorowany

W Zakładach Górniczych „Lubin” wozy strzelnicze z kablem elektrycznym ostatecznie odeszły do lamusa. Po chodnikach kopalni jeździ już nowa maszyna WS-173, która zastąpiła WS-171, czyli ostatni wóz, który musiał być podpięty do sieci elektrycznej. Tym samym w kopalni nastała era maszyn na baterie. Górnicy strzałowi nie muszą już przeciągać ciężkich kabli z napięciem 500 V.

Do ZG „Lubin” wozy strzelnicze są dostarczane przez konsorcjum Nitroerg i KGHM Zanam. Nowe pojazdy zamiast kabla mają zespół bateryjny zasilający układ roboczy, co znacznie upraszcza proces ładowania materiałów wybuchowych w przodkach. Dzięki temu, jak tłumaczy Robert Mierzwiak, nadsztygar ds. techniki strzałowej, największymi korzyściami są oszczędność czasu oraz uniezależnienie od dostępności rozdzielnic elektrycznych. Nie trzeba już także przeciągać bardzo ciężkiego kabla.

Jak działa wóz strzelniczy?

To mobilna fabryka materiałów wybuchowych. Pojazd jest wyposażony w mieszalnicze urządzenie pompujące (MUP), które umożliwia produkcję materiału wybuchowego bezpośrednio w przodku. Górnicy strzałowi stosują materiał wybuchowy emulsyjny luzem Emulinit 8L, nazywany wśród strzałowych „smalcem”, który powstaje z dwóch komponentów: matrycy i uczulacza. Mieszanie tych składników odbywa się w trakcie ładowania do otworów w przodkach, a po ok. 30 min. mieszanka staje się materiałem wybuchowym. Cały proces jest wspomagany komputerowo.

Konstrukcja uwzględnia sugestie pracowników

Nowy wóz SWS-173 nie tylko zastąpił starszą maszynę, lecz także wprowadza wiele udoskonaleń. Zawieszenie zostało podniesione o 8 cm, co ułatwia poruszanie się po wyrobiskach kopalni. Drzwiczki dla operatora i górników strzałowych zostały wyposażone w wzmocnioną kratkę ochronną. Ciekawym rozwiązaniem jest demontowany podest roboczy dla górnika strzałowego, który można dostosować do wysokości wyrobiska. Jak tłumaczy Wojciech Baran, główny inżynier działu strzelniczego, każdy nowy model WS bazuje na doświadczeniach i sugestiach pracowników.

Każdy kolejny model uwzględnia potrzeby kopalni, a jednocześnie eliminuje wykryte wady konstrukcyjne. Planujemy w przyszłości zwiększenie pojemności zbiornika na matrycę z 750 l do ok. 1000 l, aby na jednej zmianie było możliwe załadowanie większej liczby przodków – wyjaśnia Wojciech Baran.

kghm

i

Autor: materiały prasowe

Matryca i uczulacz to składniki materiału wybuchowego. Matryca jest dostarczana cysternami do punktu przeładunkowego, skąd kontenerami jest przewożona pod szyb, zwożona na dół, a następnie dostarczana do rejonowego punktu dystrybucji materiałów strzelniczych. Tam, dzięki zamontowanym platformom tankującym, jest tankowana do maszyn. Uczulacz jest dostarczany w mniejszych zbiornikach.

Partnerem materiału jest KGHM Polska Miedź SA

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają