Obyśmy więcej mieli takich "agentów" - żartowali goście, składając życzenia Lechowi Wałęsie (65 l.) podczas jego przyjęcia imieninowego. Wśród wielu prezentów, jakimi obdarowano solenizanta, znalazł się film o przygodach "Bolka i Lolka", który wręczył Wałęsie prezydent Sopotu Jacek Karnowski (45 l.).
Ale nie tylko żartowano. Goście na każdym kroku okazywali wsparcie atakowanemu ostatnio byłemu prezydentowi. - Lech Wałęsa (65 l.) zawsze był lwem - powiedział premier Donald Tusk (51 l.), który sprezentował mu złote spinki do mankietów w kształcie lwów.
Na przyjęciu w willi przy ul. Polanki bawiło się w sumie kilkuset gości. Były prezydent na zorganizowanie imienin nie wydał ani złotówki, bo tradycyjnie zajął się tym jego przyjaciel Ryszard Kokoszka, gdański restaurator. Hitem kulinarnym imienin był pieczony struś. Do najbardziej oryginalnych prezentów, jakie otrzymał były prezydent, należała maczuga z biało-czerwoną rękojeścią, rzeźba Wałęsów wykonana na skórce od arbuza oraz mistrzowski pas Iwony Guzowskiej (34 l.).